Przejdź do głównej zawartości

Jak walczyć z problemami ?

"Czy nie uważasz, że starać się zrozumieć życie, to rzeczywisty problem?"

   Dzisiejszy post chciałbym zacząć tym trudnym pytaniem..
Czy Ty próbowałeś kiedyś zrozumieć życie? Jak często zastanawiałeś się nad jego sensem ?

    Ten post będzie bardzo osobisty.. Piszę go też spontanicznie.. Będzie też bardzo nietypowy.. Chciałbym podzielić się z Tobą pewnym opowiadaniem.. Długo też zastanawiałem się nad jego publikacją.

    Była niedziela. Marcin  jak co tydzień poszedł z rodzicami i rodzeństwem do kościoła. Po powrocie zajęli się przygotowywaniem obiadu i zasiedli wspólnie do posiłku. Po jedzeniu chłopak odpoczął i wziął się za naukę.. Wieczorem pojechali do babci.. Kiedy wrócili do domu Marcin wykąpał się powiedział rodzicom "Dobranoc" i poszedł spać.
  W poniedziałek dzień wyglądał jak zawsze.. Szkoła, poźniej zajęcia domowe i czas wolny wieczorem.. We wtorek wszystko wyglądało równie zwyczajnie jak dzień wcześniej..
   Środa była już jednak inna. Marcin czuł, że nie chce mu się wyjątkowo wychodzić z domu.. Jednak mimo wszystko dał radę i poszedł.. Kiedy był już w szkole, zadzwonił do niego telefon.. Odebrał i usłyszał najsmutniejszą wieść w swoim życiu.. Dowiedział się, że odeszła od niego osoba, z którą mieszkał całe życie; osoba, która go tak wiele nauczyła; osoba, która miała mu tak wiele pokazać..
Odszedł od niego jego tata.. Pierwszą myślą, która przyszła mu do głowy było: "Może jednak coś źle usłyszałem? "
Nie czekając ani chwili wybiegł ze szkoły, wsiadł w pierwszy autobus i wrócił do domu..
Nigdy dotąd nie widział swojej mamy w takim stanie.. Najbardziej bolesnym wspomnieniem okazała się zwykła niedziela, która była ich ostatnią typową niedzielą.. Wtedy ostatni raz mógł porozmawiać z jedną z najbliższych mu osób.. Ostatni raz mógł powiedzieć swojemu tacie: "DOBRANOC"..
   Wiedział, że od teraz już nic nie będzie takie samo.. Był koniec listopada, zbliżały się święta, które będą zupełnie inne niż poprzednie.. 

  Często możemy zastanawiać się w takich chwilach dlaczego Bóg nas tak doświadcza.. Czy cierpienie jest konieczne? W przypadku każdego problemu najważniejsze jest wsparcie drugiej osoby i szczera rozmowa z kimś bliskim.. W przypadku śmierci kogoś bliskiego nie możemy oczekiwać tylko pomocy, ale musimy też dawać wsparcie najbliższym..
Na koniec proszę Cię, byś nie próbował nigdy zrozumieć życia.. Staraj się żyć chwilą.. Kochaj swoich najbliższych i nie wstydź się im tego okazywać.. Nigdy nie wiesz, kiedy widzisz ich ostatni raz..

Komentarze

  1. Trafiłam na ten post przypadkowo, ale bardzo się wzruszyłam. To co napisałeś jest piękne, mądre i prawdziwe.. Odpowiadając na pytanie: kiedyś zastanawiałam się nad sensem życia i miało to bardzo zły skutek. Domyślam się, że ty jesteś tym „Marcinem”. Współczuje.. jednak ja mogę się tylko pomodlić. Podobno „Bóg nigdy nie daje nam więcej niż potrafimy udźwignąć”, więc najwyraźniej tak musi być :( Wiem, że mi prosto jest prosto jest to pisać, bo nigdy nie straciłam nikogo bliskiego.. Ale uwierz, że teraz już będzie lepiej ;) I pamiętaj, że tata tak naprawdę zawsze będzie z tobą…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ten "Marcin" to właśnie ja... Dziękuję za te wszystkie miłe słowa :D Nawet nie wiesz jaka to ogromna pomoc i jak dużo siły daje to na walkę z kolejnymi problemami :) Jeszcze raz DZIĘKUJĘ ;*

      Usuń
  2. Daje do myślenia i zmusza do refleksji ten post.
    zmienicswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Z góry dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :)